wtorek, 30 lipca 2013

Rozdział 31

Zasnełam w objęciach blondyna.


RANO***
Kiedy się obudziłam strasznie bolała mnie głowa.Obok mnie leżał Niall.Najwidoczniej nie spał.
-Niall podasz mi leki-poprosiłam
-Oczywiście kochanie-powiedział i podszedł do mojej szafki.Wyciągnoł i podał mi leki.Ja je połknełam.Kiedy już było mi lepiej poszłam wybrać ubranie.http://stylistki.pl/na-lato-333162/ poszłąm do łazienki.Wziełąm prysznic ubrałąm się a makijażu nie robiłąm.Poszłąm do swojego pokoju i opadłąm na łóżko.Niall się nade mną nachylił i całował namiętnie.
-Chce wracać do Londynu-powiedziałam kiedy Niall się ode mnie oderwał.
-Jak chcesz -powiedział,wzioł laptopa i zaczął rezerwować bilety dla wszystkich.Potem poszliśmy na basen przed Hotelem.Popływaliśmy i potem przybyli chłopaki z Daniell,Perry.Elenor i Megan i do nas dołączyli.Wtedy była zabawa.Harry w czasie naszej zabawy powiedział chłopakom i dziewczyną że jutro mamy lot do londynu.
-Niall a co z psami?-zapytałąm
-Violetta i Alex przyjechali po nie i zabrali do swojego mieszkania-powiedział Loczek
Po basenie poszliśmy się przebrać w swoje ubrania.Poszłąm do salonu i usiadłam na kanapie.Zauważyłam jakąś koperte pod poduszką.Z ciekawości otworzyłam ją i czytałąm

LIST***
KOCHANA CÓRECZKO JEŚLI TO CZYTASZ TO CZYLI ŻE ŻYJESZ.MUSIAŁEM TO ZROBIĆ.
ODDAŁEM SWOJE ŻYCIE TOBIE.OD URODZENIA BYŁAŚ CHORA NA SERCE .TERAZ MOJE SERCE BIJE W TOBIE NIE ZAPOMINAJ O MNIE.TWÓJ KOCHANY TATA.

PERSPEKTYWA VICTORII***
Jak on mógł to zrobić.Popłyneły mi łzy.Płakałam jak małe dziecko.Na dół zeszedł Harry.Usiadł kołomnie.
-Victoria on chciał ci pomuc ,on cię kocha pozostanie w tobie na zawsze.-powiedział i mnie przytulił
-Obiecałąm sobie że nigdy nie będę płakać jak mam nie płakać jak zgineła moja najbliższa mi osoba!-powiedziałm
-Dobra już wracam do normalności tego nie było-powiedziałąm nadakl płacząc.
-Już nie płacz on jest teraz w tobie -powiedział Harry i mocniej mnie przytulił.Ogarnełam się ale nadal miałam wyrzuty i czułam smutek.Oderwałam sie od Harrego i poszłam do swojego pokoju.
------------------------------------------------------------------------------------------
Hey
licze na komentarze.