niedziela, 14 lipca 2013

Rozdział 22

Zapukałam do drzwi .Otworzyła mi Megan.
-Jezu jak ty wyglądasz !wchodź.-powiedziała a ja weszłam.
-Mów co się stało?-spytała megan
-No bo dzisiaj poszłam z Niallem na zakupy i tak jakby ja go pocałowałam a w tym momęcie zrobili zdjęcie.Później myślałam że nie zdążyli zrobitego zdjęcia jak się całujemy więc po zakupach poszłam z Niallem na basen przed hotelem bo chłopaków jeszcze nie było.....Ale..kiedy wróciliśmy Harry.....Trzymał gazete a ....tam było...zdjęcie moje i Nialla...jak się całujemy-mówiłam przez łzy.Megan nic nie powiedziała tylko mnie mocno przytuliła.
-Wspłuczuje,nie martw się na pewno z czasem mu przejdzie a teraz chodź,jeszcze masz tu kilka swoich ciuchów,zmyjeż makijaż-powiedziała.Ja pobiegłam na góre wybrałam ciuchy ,wybrałąm to  i poszłąm do łazienki.Wziełam prysznic,zmyłam makijaż i nałożyłam nowy,ubrałam się,zrobiłam warkocza i zeszłam na dół.Na dole zastałam Nialla i Megan.
-Po co tu przyszedłeś?-zapytałąm się Nialla
-Chce cię przeprosic-powiedział podeszed do mnie i mnie przytulił.
-Przeprosiny przyjęte,a jak tam z Harrym?
-Nakrzyczał na mnie i jest wkurzony-powiedział i oderwał się ode mnie.
-Musze wracac do hotelu Megan-powiedziałam do dziewczyny a ta tylko skineła głową że tak
-Weż sobie moją kurtke-powiedziała Megan i uśmiechneła sie.
-Dziękuje-powiedziałam i wyszłąm a za mną Niall.Jechaliśmy taksówką więc nie zmokliśmy...prawie.Weszliśmy do naszego apartamentu.Było cicho.Na stole leżała kartka.Wziełam ją i czytałam.


Niall jestem na ciebie ostro wkurwiony.Nie odpuszcze ci.Teraz pojechaliśmy z chłopakami na impreze.Zostań sobie z Victorią.Chce tylko powiedziec że jeszcze się zemszczę.

Harry


Czytałam tą karteszke na głos.Poleciały mi łzy.Niall podeszed do mnie i mnie przytulił.
-A co jeśli on cos ci zrobi-powiedziałam przez łzy.
-Nie martw się poradze sobie-powiedział.Poszliśmy do jego pokoju.Ja położyłam się na jego łóżku a moje powieki stawały sie coraz cięższe.Zasnełam



PERSPEKTYWA NIALLA***

Kiedy chciałęm się położyc spac zobaczyłem że Victoria zasneła.Ona tak słodko spała.Nakryłem ją kołudrą i położyłem się koło niej.Zgasiłem światło.
-Kocham cię i nigdy cię nie opuszczę-powiedziałem do mojej ukochanej i pocałowałem ją w policzek.Po chwili sam zasnołem.